piątek, 29 kwietnia 2016

41- 43. tydzień - zmiany z dnia na dzień

Czytam ostatniego posta i nie mogę się nadziwić, jak wiele się zmieniło w tak krótkim czasie. Moja mała nauczyła się raczkować i robi to już z piorunującą szybkością. Poza tym z podciągania szybciutko przeszła w stanie, w dodatku coraz częściej stoi przy czymś trzymając się już tylko jedną rączką. Najchętniej wisi mi u nogi, oczywiście. Otwiera szuflady, drzwi, uwielbia wszystko, co da się naciskać. Staje przy drzwiach balkonowych i wali obiema rączkami w szybę, żeby zwrócić na siebie uwagę królików (mam nadzieję, że ta szyba wytrzyma tą trudną miłość). Liże piekarnik. Z aptekarską dokładnością wygrzebuje pojedyncze włosy z dywanu - odkurzanie ostatnio stało się moim nowym hobby ;). Na szczęście odkurzacz ją fascynuje, więc możemy to razem robić. 

Zęby nadal dwa, na dole, ale górne jedynki są już tuż pod skórą. Ciągle gryzie, a najchętniej mnie. Kupiłam chyba wszystkie dostępne rodzaje gryzaków na rynku, ale moje ręce są tutaj niezastąpione. Mam szramy i siniaki jak po kocie. Czasem mówię mężowi, że może jednak trzeba było kota wziąć :). 

Je! Od jakiś 3 tygodni zaczęła naprawdę ładnie zjadać obiady, nawet owoce je, choć nadal z umiarkowanym zapałem. Może być miksowane, może być z kawałkami - dla niej żaden problem, ale woli, jak ją karmię. Przy BLW prawie nic nie trafia do buzi. Cóż, z czasem jej się zmieni. 

Bardzo chętnie się kąpie, nalewam jej wody do wanienki ( ma antypoślizgowe dno, więc łatwiej jej utrzymać równowagę), wrzucam zwierzątka i się chlapie. A jak ma dość to łapie za krawędź, wstaje i nie ma mocnych, trzeba wyciągnąć. 

Zasypia już czasem bez cyca, postęp jest. Co jeszcze? Na spacerach nie ma mowy o spaniu, za ciekawe jest wszystko dookoła. Wisi na pałąku i się rozgląda, czasem się zwiesi i patrzy pod koła. Jest miejskim dzieckiem i bardziej ją interesują auta niż park. W autobusie czy metrze zaczepia ludzi i inne dzieci. Czasem pokaże charakterek, ale generalnie jest bardzo pogodna i raczej bezproblemowa. Gdyby jeszcze przesypiała noce, to byłby ideał. No ale ideałów nie ma :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz