środa, 18 marca 2015

23. tydzień

Kolejne USG za nami. To było wyjątkowe, bo tatusiowi udało się wymknąć wcześniej z pracy, więc po raz pierwszy  podziwiał swoją córcię w akcji. Chyba to wyczuła, bo wreszcie pokazała buźkę nie zasłaniając jej rączkami.
Ma już ponad pół kilograma i 28 cm! Zasadniczo to co miesiąc podwaja swoje rozmiary, to niesamowite... Jeszcze tylko dwa tygodnie i osiągnie granice przeżywalności - moje maleństwo, które dopiero co było wielkości krewetki.... Emocje po USG uczciła pierwszą czkawką. Niezwykłe uczucie. Kopniaczki z dnia na dzień stają się silniejsze, potrafi też jednocześnie uderzyć rączkami i nóżkami. Oczywiście najlepiej się bawi kiedy ja próbuję zasnąć. A propos spania to coraz gorzej sypiam, ale nie wiem czy to ze względu na ciążę czy już przeżywam egzamin i przeprowadzkę. W każdym razie kocham moją poduchę do spania, jest absolutnie niezastąpiona!

Niestety są też małe problemy. Moje bóle spojenia łonowego są typowe powyżej 30 tc i niedobrze, że u mnie zaczęło się to wcześniej. Muszę ograniczyć ruch, a w szczególności chodzenie po schodach. Dostałam też receptę na specjalny pas, który podobno przynosi niektórym ulgę. Mam nadzieję, że nie będzie się to pogarszać, bo czasem po spacerze ten ból jest już dosyć nieprzyjemny...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz