środa, 20 maja 2015

32. tydzień - 58 dni do porodu

Kolejna kontrola za nami. Trochę jestem rozczarowana, bo bez USG, więc nie wiem, ile Mała przybrała ani urosła. Za to wiem, że uparcie siedzi głową w górę :/. Niby ma jeszcze czas, ale zdecydowana większość dzieci na tym etapie już jest ustawiona poprawnie. No i co z tym moim uparciuszkiem zrobić? Tak się już nastawiłam na poród naturalny... Wiem, że często zmienia pozycje, bo czułam też już kopniaki na żebrach tydzień temu, ale tą sobie szczególnie upodobała. No nic, zabieram się za leżenie z poduszkami pod biodrami i inne triki, które podobno mogą pomóc.

A poza tym wszystko dobrze, wreszcie ładne KTG się zapisało! Oczywiście nie mogła się powstrzymać i kopała w czujnik, co się ładnie zapisywało... W nagrodę poszłam zaszaleć w Rossmanie i kupiłam sporą część akcesoriów: pieluszki, chusteczki, podkłady itp. Jakoś mnie to uspokaja że jakby co to najniezbędniejsze rzeczy już mam. Dziś wieczorem pojedziemy też obejrzeć wózki, może wreszcie coś nam podejdzie.

Dziś chciałam napisać też nieco o ubraniach ciążowych. Zdania są podzielone, niektórym dziewczynom szkoda pieniędzy na coś tak krótko używane, preferują więc luźne koszulki czy legginsy. Ja od początku nie chciałam też przeznaczać na to jakiś specjalnie dużych pieniędzy, ale...Moim zdaniem spodnie, spódnice czy legginsy z pasem ciążowym są absolutnie niezastąpione. Już od 12. tygodnia, mimo że brzuszka nie było jeszcze widać, zaczęły mi przeszkadzać spodnie czy ogólnie wszystko, co mnie uciska w brzuch. Kupiłam sobie jeansy ciążowe z H&M, spódniczkę z C&A i z obu tych rzeczy jestem zadowolona. Natomiast legginsy ciążowe mnie rozczarowały; przerobiłam w sumie 3 pary z różnych źródeł, fakt, że były superwygodne, ale niesamowicie szybko się mechaciły i puszczały na szwach.

Druga sprawa: bielizna. U mnie pierwszym objawem ciąży był szybko powiększający się biust. W ramach oszczędności kupiłam sobie stanik sportowy. I tak niby fajny jest, ale mam wrażenie, że nie do końca dobrze podtrzymuje biust. Na noc może być, ale na codzień nie polecam. kupiłam sobie więc staniki do karmienia z H&M, takie zwykłe bawełniane. Z czystym sumieniem mogę je polecić, bo są wygodne i nie uciskają, ale wyglądają... hmmm... no mało kobieco delikatnie mówiąc. Więc pogrzebałam w necie i skusiłam się na staniki z firmy Alles Mama, np. taki:
I tu muszę napisać, że jestem zachwycona, bo staniki są śliczne i bardzo kobiece. Jak mi taki biust zostanie, to chętnie poużywam i po zaprzestaniu karmienia ;). 

Co do bluzek/bluzeczek, to myślę, że warto zainwestować w jakieś 2 ładne sztuki typowo ciążowe, bo po prostu ładnie się układają. Z sukienkami jest gorzej, bo wiele ciążowych wygląda jak namioty, zdecydowanie trzeba przymierzyć przed zakupem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz